Ding. Gra się zaczęła.
Zasady? Nie ma zasad.
Ograniczenia? Czas.
Wszystkie chwyty są dozwolone.
Strategię musisz odkryć sam.
Ale NIE MOŻESZ NIKOMU UFAĆ.
Zaczynamy. Widzisz przed sobą tysiące nieznanych ci zupełnie ludzi. Zresztą, już kolejny raz. Inna religia, obcy język, ciemniejszy odcień skóry. Niby nic ci do nich. A jednak.
Potrzebują twojej pomocy. Wiesz, jak ciężką drogę przebyli. Wiesz, że nie zdołają wrócić tą samą trasą. Nie możesz zostawić ich na pastwę losu. Ale przecież NIE MOŻESZ NIKOMU UFAĆ.
Wiesz, że nie zawsze grają uczciwie. Nadużywają twojej dobroci, nie doceniają twoich starań. Ilu z nich już cię wykiwało, wrobiło? Ilu z nich jest naprawdę w potrzebie? Pamiętaj, że to oni cię nauczyli, że NIE MOŻESZ NIKOMU UFAĆ.
Ale jeśli zdradziło mnie kilku, to chyba nie znaczy, że wszyscy są tacy sami?
W ten sposób całą uwagę poświęcasz im. Wszystkie swoje myśli kierujesz w ich stronę – „Co mam z nimi zrobić?”, „Jak to dobrze rozegrać?” Ciągle się zastanawiasz. I w ogóle nie zdajesz sobie sprawy co się dzieje za twoimi plecami…
Odesłać ich z powrotem do domu? Odpada. Zginą tam szybciej niż mrówki spryskane trucizną.
Wpuścić do siebie? Znowu mnie wykiwają. A ja NIE MOGĘ NIKOMU UFAĆ.
Jesteś w rozterce. Zresztą, nie tylko ty. Wszystkie kraje europejskie są w podobnej sytuacji.
Bądźmy humanitarni. Czy mamy jakieś inne wyjście godne zachowania rozwiniętej cywilizacji? Może jednak…
BUM! A to co?
BUM! To niemożliwe! Powoli zdajesz sobie sprawę, co się dzieje. Strzały, wszędzie słychać krzyki. Już to słyszałeś. Terroryści. W Belgii, Francji, kto wie gdzie jeszcze? Uświadamiasz sobie w końcu całą strategię gry.
Mieliście skupić uwagę na problemie uchodźców. Przez to nie potrafiliście się zorganizować, wasze zdania były podzielone. Nikt nie podjął skutecznych działań. Nikt nie miał strategii.
A uchodźcy? To prawdopodobnie zwykłe pionki, które skutecznie odciągnęły waszą uwagę. Tylko pogratulować im strategii. A nam głupoty. Teraz już za późno. Są sprytniejsi niż sądziliśmy.
Moment. Nigdy nie jest za późno.
OK, wiesz już, że wszystko jest jedną wielką grą. I ktoś za tym stoi. Znamy dalsze plany? Nie. Ani nasze, ani ich.
Z każdej sytuacji jest wyjście. Problem w tym, że aktualnie nie jesteśmy w dobrym położeniu. Przez zamachy wywołano w ludziach strach i panikę. Taki był cel. Ale czy jest coś, co wprawi ICH w strach? Słaby punkt? Na razie brak informacji.
Co jest jeszcze śmieszne w tym wszystkim? Wszyscy walczą przeciwko ISIS. Ale każdy ma też swoje układy. Taka typowa solidarność naszego świata.
Czas powoli się kończy.
Już tyle razy walczyliście. Przeżyliście dwie wojny światowe, różne epidemie, skrajną biedę. Czy nie możecie porzucić swojej wielkiej dumy, zmniejszyć ego i raz na zawsze ich zniszczyć?
Próbowaliście. Ale popełniliście straszny błąd. Zapomniałeś, że NIE MOŻESZ NIKOMU UFAĆ.
GAME OVER, babe…
Na szczęście to była tylko gra. Jeszcze nie jest za późno, żeby to wszystko naprawić.
Musimy mądrze działać. Inaczej staniemy się tylko zarazą, którą trzeba wykończyć. Musimy to powstrzymać, jednocześnie nie tracąc naszych wartości, które są tak dla nas ważne. Bez nich nie ma Europy. Jak to wszystko pogodzić? Jest ciężko. Bardzo ciężko.
Wszystko jest grą na czas, w której każdy ruch może zaważyć o naszej przyszłości. Znaleźliśmy się w pułapce. Ale z każdej sytuacji jest wyjście. Potrzebny jest dobry dowódca i mądry plan.
Motywujmy ludzi. Ale nie do otwartej wojny tylko do zapobiegania walkom.
Nie mówmy dzieciom, że wojna to chwała i bohaterstwo. Owszem, są tacy delikwenci, którzy tak sądzą.
Nauczmy je, że prawdziwą chwałą jest zapobieganie wojnie, a bohaterami są ci, którzy potrafią tego dokonać.
Ale musimy działać. Szybko.
Tylko pamiętaj: everybody lies. NIE MOŻESZ NIKOMU UFAĆ.